I to jest wywiad, a wręcz: wywiadzicho! Prezesa Pagra w temacie fotowoltaiki i farm fotowoltaicznych gruntownie odpytał dziennikarz Wyborczej.biz Ireneusz Sudak.
Artykuł zaczyna się od ciekawostki na temat firmy z Polski, która przegrała cenny przetarg tylko dlatego, że nie posiadała fotowoltaiki: „firma informatyczna z Polski przegrała przetarg w USA tylko dlatego, że nie miała fotowoltaiki na dachu biurowca. Teraz zaczął się boom na własne zielone źródła energii, nie tylko wśród prosumentów…” – a to tylko początek wielu, interesujących kwestii i tematów, poruszonych w artykule. Przykładowe pytania i zajawiane tematy, na które w bardzo obszernym wywiadzie udzielonym Wyborcza.biz odpowiada Kornel Dybul, prezes firmy Pagra SA:
Polacy znów chcą fotowoltaiki. Dotacje w ramach piątej edycji programu Mój Prąd rozchodzą się w szybkim tempie. A jeszcze w poprzedniej edycji istniało ryzyko, że pieniądze nie zostaną wykorzystane.
A po co fotowoltaika samorządom?
A co to znaczy duże farmy?
Prosumenci inwestowali w fotowoltaikę, bo państwo suto do niej dopłacało, można było ograniczyć wysokość rachunków za prąd i w niektórych przypadkach za ogrzewanie. Po co firmom panele fotowoltaiczne?
Inwestycji byłoby więcej, ale 90 proc. wniosków o przyłączenia jest wyrzucanych do kosza?
Czy trzeba czekać na ustawę? Nie można zbudować farmy fotowoltaicznej w ogródku i nie podłączać jej do sieci, tylko korzystać z wyprodukowanego prądu?
Nie można zaprojektować takiej farmy – nie za dużej, nie za małej, która by nie generowała nadwyżek?
I to się opłaca? Ceny prądu w godzinach słonecznego szczytu będą spadać.
W Sejmie jest inna ustawa, która ogranicza możliwość budowy farmy fotowoltaicznych tylko do miejsc, dla których uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego.
Zdarzają się miejsca, w których lokalne społeczności protestują przeciwko inwestycjom fotowoltaicznym.
Cały wywiad można przeczytać na stronie Wyborczej, do czego serdecznie zachęcamy: Fotowoltaika to biznesowe być albo nie być. Ważna przestroga dla Polski.
0 komentarzy