Największa farma agrofotowoltaiczna Europy (czyli łącząca uprawy rolne i pozyskanie energii ze słońca) powstaje w Holandii. Czy w Polsce takie rozwiązanie ma sens?
Wspomniana, imponująca, holenderska farma powstaje w Meierijstad i ma być oddana do użytku w pierwszym kwartale 2024 roku. Budowana jest w gospodarstwie Maartena van Hoofa, gdzie ponad 24 tys. paneli słonecznych zostanie umieszczonych ponad uprawą malin. Jej planowana moc 8,7 Mwp wystarczy do zasilenia w prąd prawie 3000 domów.
Agrofotwoltaika, jak łatwo się domyślić po nazwie, to równoczesne wykorzystanie gruntów do produkcji rolnej, jak i produkcji energii ze słońca. Co na takim rozwiązaniu (poza oczywistą korzyścią, tj. darmową energią) zyskują rolnicy? Wg. badań Oregon State University z USA, dzięki m.in. obniżeniu temperatury upraw prowadzonych pod panelami słonecznymi można zwiększyć ich wydajność nawet o 10%. Panele fotowoltaiczne instaluje się na specjalnych konstrukcjach, które tworzą zadaszenie roślin chroniące je przed ekstremalnymi zmianami warunków pogodowych; gradem, wichurami, gwałtownym deszczem czy upałami.
Biorąc pod uwagę fakt, że pogoda w Polsce należy do raczej chwiejnych i niekoniecznie przewidywalnych, a aż 47% terenów naszego kraju jest wykorzystywanych do celów uprawnych… wygląda to na duży kawałek rynku do zagospodarowania. „Zagospodarowania” z korzyścią dla nas wszystkich.
0 komentarzy